Ogladajcie dzis - Norwegia - s20

Dyskusja z tobą kryss jest jak próba tłumaczenia moherowej babci że Rydzyk naciąga ją na pieniądze. Bez sensu.
Opisałem sytuację wyżej w której osobiście uczestniczyłem.
Argumenty które już podałem są wynikiem osobistych doświadczeń a nie filmików czy brukowej prasy.

kryss - sam mówiłeś że czasami nie warto dyskutować. Jeżeli ktoś ślepo wierzy w nieomylność instytucji, która nie kieruje się dobrem dzieci (bo jak inaczej nazwać instytucję, która wymazuje przeszłość dziecka, nie pozwala utrzymywać kontaktu z rodziną, nie pozwala nawet się pożegnać i szukając rodziny zastępczej nie kieruje się interesem dziecka - przypominam że w modelu cywilizowanych krajów europejskich w pierwszej kolejności rodziny zastępczej szuka się wśród krewnych dziecka), to czy warto na siłę go przekonywać (nawet jeżeli masz 100% pewność że w tej sprawie tym złym jest BV) ???
Przecież taką osobę tylko będziesz dalej nakręcał. Przecież widzisz ze ta dyskusja nie prowadzi do konfrontacji poglądów, tylko do próby narzucenia tezy.

Marniusz - zweryfikuj najpierw to co jest faktem w tej sprawie (w sprawie Nikoli), a dopiero potem na tym fundamencie buduj pogląd na tę sprawę.

dlatego tez nie zamierzam go przekonywac,
tylko moze niech zapyta w bv dlaczego tam nie zareagowali za to chetnie i bez ogrodek wjechali komus do domu razem z policja spakowali dzieci i rodzicow,tylko dlatego ze ktos powwiedzial....
ze tam pija i bija...ale dzieci w dalszym ciagu nie oddali

mariuszku pytasz o przyklad ktory podales,bardzo prosze o to moja opinia;

a dlczego ty nic nie zrobiles nie zareagowales?
byles swiadkiem przestepstwa wiedziales co sie dzieje ,dlaczego tego nie zglosiles?
jestes tak samo temu winny jak ten co bil /moze nie zrobiles tego bo sam z nim piles?/ ,bo to bylo twoim zasranym obowiazkiem.a ludzie tobie podobni winni sa przypadkom z pl ktore wkleiles wyzej,bo nikt nie reaguje bo po co sie wtracac, bo to nie moja sprawa....
to tyle
masz mi jeszcze cos do powiedzenia

@mac_cc - Jakie fakty ty znasz w sprawie o której dyskutujemy?
Jedyne to takie że dziecko zostało zabrane przez BV a następnie porwane przez rodziców.
Reszta to tylko wynurzenia dziennikarzy nie poparte dowodami.
Równie dobrze mogę patrzeć na sprawę poprzez posty któregokolwiek z uczestników dyskusji, będzie to równie obiektywne.

@kryss - Pisząc "uczestniczyłem" nie miałem na myśli patrzenia jak jak to wszystko się dzieje.
Mieszkałem ponad 30 km od miejsca gdzie akcja miała miejsce więc nawet gdybym chciał jako przykładny obywatel pilnować ich to nie miałem takiej możliwości.

Jeżeli celem twoich wypowiedzi jest przekonanie kogoś (mnie) jakie to wszystko jest złe i niewłaściwe to idziesz chyba w złym kierunku.
Ja podchodzę do tej sprawy bez emocji, wiem o BV to czego sam się dowiedziałem poprzez kontakt z nimi. Nie zamierzam zmieniać swoich poglądów dlatego że ktoś tak na forum napisze.

Fakty:
1. Dziecko zabrane rodzinie
2. Dziecko zostało odebrane rodzinie z pogwałceniem Konwencji Wiedeńskiej
3. BV odmawia współpracy ze stroną polską
4. Dziecko zostaje wywiezione do Polski - chociaż dom opuściło samodzielnie, potem przeskoczyło płot, przebiegło ulicę i wbiegło do samochodu
5. Rodzina wraca do Polski

Co do oceny sytuacji na podstawie jednego zdarzenia. Patrząc z punktu naukowego - naprawdę jest to świetna próbka do tego by oceniać wszystkie sytuacje. Powiedz mi czy w świecie medycyny gdyby lek badano tylko i wyłącznie na jednym pacjencie i w jego przypadku stan by się poprawił, przez lek który nie uczynił żadnych defektów, to czy można byłoby stwierdzić ze ten lek jest w pełni skuteczny i bezpieczny?
Analiza sytuacji jednej rodziny nie możne rzutować na wszystkie przypadki.

Dlaczego twierdzisz ze ta instytucja jest w 100% nieomylna gdy zabiera dziecko? Na jakiej podstawie to sądzisz? Wytłumacz mi - bo ja nie rozumiem związku tej sytuacji opisanej przez Ciebie w stosunku do sprawy Nikoli.

Na jakiej podstawie sądzisz że rodzice Nikoli krzywdzili dziecko?

manius ja sie nie odnosze do tej sprawy,tylko do caloksztaltu dzialalnosci tej bandy tyle,
kazdy ma prawo do wlasnego zdania,ty masz inne niz ja twoje prawo,gdybys przeczytal wszystko co tu napisalem w temacie moze bys zrozumial o co mi chodzi,ale widac nie zadales sobie tego trudu,i sadzisz po kilku ostatnich postach,

mam propozycje dla ciebie;
zaloz watek w ktorym bedziesz zamieszczal swoje opinie na ten temat i materialy ktore to potwierdza,
i ogranicz sie do no.
bo jak narazie nie zamiesciles tu nic co potwierdziloby to co piszesz,
a te 30 km,ktorymi sie tlumaczysz..., to juz mogles sie wysilic i jakas bajke tu zamiescic

jestes tu nowy i chyba poprostu chcesz zaistniec,teraz ty przekonaj mnie ze jest inaczej

mac_cc napisał:


Na jakiej podstawie sądzisz że rodzice Nikoli krzywdzili dziecko?

Na jakiej podstawie ty twierdzisz że jej nie krzywdzili? Bo tak było w telewizorze?

Zapomniałem dopisać do faktów że są już Polsce, cała szczęśliwa rodzina.
Nigdzie nie napisałem że BV jest nieomylne, napisałem:

Policja działając prewencyjnie też czasem krzywdzi niewinnych, człowiek jest tylko człowiekiem, często omylnym.
Tego nie da się wyeliminować.

nie rozumiem więc dlaczego próbujesz mi wmówić swoją interpretację moich wypowiedzi.

@kryss - napisałeś "manius" ale podejrzewam że zwracałeś się do mnie.
Publikując historię miałem na celu pokazać mac_cc (ponieważ z nim wtedy dyskutowałem) że dzieci mimo krzywd doznanych od rodziców kochają ich i chcą być z nimi. Nie sądziłem że ktoś będzie mi kilometry wyliczał.
Swoją drogą był to przykład z Norwegii, sam zamieszczałeś filmiki ze szwecji więc nie rozumiem dlaczego się czepiasz. To że jestem nowy na forum o niczym nie świadczy, jeżeli chcesz to dalszą dyskusję możemy prowadzić na priv, nie piszę tego wszystkiego pod publikę.
Mam wrażenie że argumenty ci się kończą i za chwile zaczniesz wycieczki osobiste?

Marniusz napisał:
mac_cc napisał:


Na jakiej podstawie sądzisz że rodzice Nikoli krzywdzili dziecko?

Na jakiej podstawie ty twierdzisz że jej nie krzywdzili? Bo tak było w telewizorze?


Nigdzie, absolutnie nigdzie nie ma przesłanek do tego żeby stwierdzić, że rodzice krzywdzili. To jest tak jakbyś teraz podszedł w Polsce do pierwszej napotkanej rodziny na spacerze i kazał im udowadniać że nie krzywdzą dziecka (jeżeli nie udowodnią, to Twoje oskarżenie ma siłę prawną). I w Norwegii urzędnik ma właśnie taką moc prawną.

W większości krajach europejskich jest praktykowany model, w którym przy podejrzeniu odpowiednie instytucje wkraczają do akcji, ale jeżeli wina nie zostanie przez nie udowodniona, to to rodzic pozostaje niewinny. W Norwegii i Szwecji jest praktykowany model że to rodzic ma się oczyścić z zarzutów - ale to daje podstawę do nadużyć i często jest niemożliwe do udowodnienia. Dlatego tak wiele spraw ląduje przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu - ale niestety już dziecko jest wtedy dorosłe.

Marniusz napisał:

Nigdzie nie napisałem że BV jest nieomylne, napisałem:

Policja działając prewencyjnie też czasem krzywdzi niewinnych, człowiek jest tylko człowiekiem, często omylnym.
Tego nie da się wyeliminować.

nie rozumiem więc dlaczego próbujesz mi wmówić swoją interpretację moich wypowiedzi.


Tu błąd - zaczytałem się na inne posty.

mariusz -przyklad ze szwecji to tylko 3pierwsze filmy,a to ten sam system,po co tu wrzucac wszystko,w dodatku po norwesku?
i tak nikt tego wszystkiego nie obejrzy.
ja nie odnosze sie do tej jednej sprawy,a wrecz staram sie unikac wlasnie w tej sprawie komentarzy z mojej strony,
pisze ogolnie o tym procederze,robia co i z kim chca,bo przepisy im na to pozwalaja a rzad to finansuje,dodatkowo cale bv,podlega tylko jednemu ministrowi,w dupie maja wyroki sadow i trybunalu europejskiego,raz zabiora i juz nie oddaja
jak chcesz filmow i opinii norwegow wystarczy w youtube wpisac barnevernet,
jest tez forum gdzie wypowiadaja sie poszkodowani przez bv -forum -r-b-v.net
jesli cie to interesuje to sobie poprzegladaj
na polskich forach tez mozna duzo znalezc,tutaj tez czasem wypowiadaja sie ludzie ktorzy bezposrednio mieli lub maja stycznosc z bv,

odnosnie twojego przykladu i innych,ja tez znam sytuacje w ktorych pomogli,i nie odebrali dzieci,
ale jedno pytanie ;czy gdy lekarz majc 100 chorych z czego 10 jest nieuleczanie chorych reszta do wyleczenia,badz ogolnie zdrowych, "uleczy" 50,a 50 usmierci bedzie dobrym lekarzem ?

nawet tlo bardzo wymowne